środa, 19 stycznia 2011

bye.

Powiem tyle,ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu i ogólnie wszystko się u mnie pokręciło w niektórych kwestiach,dlatego nie pisałam tutaj.Myślę,że teraz się zmobilizuję ,ale głównie zajrzałam tu teraz ,żeby pożegnać się na tydzień,gdyż wyjeżdżam na snowboard do Włoch w góry. Trzymajcie kciuki ,żeby śnieg nie zasypał dróg. Nie będę się zagłębiać,co wydarzyło się podczas mojej nieobecności,bo po pierwsze nie mam na to ochoty ani czasu,bo muszę się dopakować. Ubolewam jedynie ,że ominie mnie mecz Polska-Szwecja w czwartek wieczorem,chociaż po cichu liczę ,że jak zatrzymam się w Czechach na nocleg to zdążę zobaczyć chociaż końcówkę.Jeśli w ogóle będzie tam transmitowany. Ale trzymam kciuki za wygraną ,a tymczasem lecę się pakować!Do zobaczenia.


z Kasią,jutro z nią jadę :)

no i macie wrześniowego ptaka,gdyż lubię dodawać zdjęcia ;d

jakieś stare moje ;)


kolejne z Kasią ;]

1 komentarz:

  1. to w takim razie czekamy na zdjęcia z wyjazdu ;-) wracaj szybko.!

    OdpowiedzUsuń